Final countdown..

Do startu Bitwy pozostało niecałe 15 godzin. Prognozy potwierdzają, że warunki nie będą łatwe (silne szkwały, deszcz i ryzyko sztormowe) ale kierunek wiatru najprawdopodobniej umożliwi obu żeglarzom szybką żeglugę w długich odcinkach jednym halsem.

Jacht Sunrise prawie gotowy (jak zwykle prawie), trwają jeszcze drobne prace nad takielunkiem. Quick po szybkiej naprawie bardzo poważnego uszkodzenia, jakiego doznał w ostatnich regatach. Kapitanowie uzupełnili zapasy i przechodzą już na tryb czuwania i diety regatowej. O głębokim i długim śnie nie ma już oczywiście mowy, chociażby ze względu na rosnący z każdą godziną poziom adrenaliny. Uruchomione zostały tez procedury komunikacji w Zespołach oraz monitoring dostarczony przez firmę KORJAR.

Jutro start trzymajcie kciuki. A poniżej wieści nadesłane przez Zespół Wchodni :)

Team wschodni jest pełen spokoju i zadowolenia z dobrze wykonanej pracy przygotowawczej. Kapitan Jacek oddaje się hobbystycznemu majsterkowaniu przy jachcie, ulepsza design okien i relingów. Tankuje paliwa wszelakie i wodę, na jutro planowane jest zaprowiantowanie. Zespół brzegowy liczy, że oprócz sławy i chwały, kapitan z Bitwy przywiezie upieczone własnoręcznie babeczki, co obiecywał niedawno. Wyposażenie wyprawowe jest skompletowane, Eljacht dostarczył nową kamerę termowizyjną, gdyż poprzednia zaginęła podczas sobotniej kolizji a Henri Lloyd zapewnił ciepłe ubrania na mroźne noce. W chwili obecnej czekamy na urządzenie do przekazywania pozycji jachtu, dzięki któremu będzie można śledzić sytuację na bieżąco w internecie.