500nm

Start   19 września 2021 o godz. 12:00

Archives

Wystartowali! 22 jachty wyruszyły na trasę Bitwy!

20 września 2021

W niedzielę, 19 września o godzinie 1200, w samo południe, 22 śmiałków wyruszyło na jesienny Bałtyk, aby zmierzyć się z falą i samotnością oraz zweryfikować swoje umiejętności. Regaty, jak zawsze, przyciągnęły bardzo różnorodne jachty oraz żeglarzy o zróżnicowanym doświadczeniu. Od starych wyg, po debiutantów. Od 8-mio metrowych łupinek, po 15 metrowe morskie krążowniki. Żeglarze rywalizują o Bitewne trofeum, Blachę, oraz skonfrontują się z własnymi słabościami. Przed nimi 500 mil i więcej niż trzy doby żeglugi solo.

Silny wiatr i pochmurne niebo od wczesnego poranka odbijało się skupieniem i niepokojem na twarzach zawodników. Ostatnie poprawki na jachcie, pożegnania, wspólne śniadanie i częste odświeżanie aplikacji pogodowych – tak upływały im ostatnie godziny przed startem.
Co czeka ich na trasie? Zdaniem meteorologa Juliusza Orlikowskiego warunki będą trudne. „Przez pierwsze 2 dni pogodę będzie kształtować rozległy układ wyżowy z centrum nad Morzem Białym, będzie wiał wiatr północno wschodni o początkowej sile 17w, później osłabnie do 10w. We wtorek można się spodziewać zmiany kierunku wiatru na północy w związku z oddziaływaniem klinu wyżu azorskiego wiatr będzie słaby o sile 10w szybko słabnący . W środę prognozowane są trudne warunki żeglugowe z uwagi niską prędkość wiatru i zmienność jego kierunku. Od czwartku aktualnie prognozowane jest oddziaływanie zatoki niżowej niżu islandzkiego, kierunek wiatru skręci na zachodni, szybkość wiatru będzie bardzo narastała aż do wystąpienia silnych warunków sztormowych w piątek. Trzeba jednak pamiętać, że sprawdzalność tych dalszych prognoz na tę chwilę może okazać się niewielka.”

„Edycja zapowiada się bardzo ciekawie” – komentuje dyrektor regat Krystian Szypka – „Podkreślana przez meteorologów nieprzewidywalność pogody w perspektywie dłuższej niż 24h wymagać będzie od zawodników niezwykłego skupienia i mądrych decyzji, a także sportowej intuicji. W lepszej pozycji znajdują się zawodnicy, który trasę i specyfikę bitwy znają ze startu w poprzednich edycjach, natomiast dość spora, bo ośmioosobowa liczba debiutantów, będzie musiała zdać się na swoje ogólne doświadczenie żeglarskie. Start był bardzo trudny, na silny wiatr z kierunku NE i związaną z nim pod wysoką krótką falę, to pierwsza, istotna część żeglarskich szachów na tej trasie.”

Nad startem czuwał sędzia regat, kpt. Jarosław Kaczorowski, który początek Bitwy ocenił jako sprawne i bez kłopotów. „Start odbył się bez komplikacji i o czasie. Dwa jachty wyszły na falstart, ale niezwłocznie naprawiły swój błąd. Jachty weszły na start w zwartej grupie, bardziej jak flota przybrzeżnego, krótkiego wyścigu niż regaty offshor’owe. Nie odnotowaliśmy żadnych sytuacji ryzykownych, nikt nie zgłosił też protestu. Widać po żeglarzach wysoki poziom fair play oraz sporą dojrzałość.

Na listę startową 10-tej, jubileuszowej Bitwy o Gotland zapisało się aż 35 zawodników, ustanawiając tym samym rekord frekwencji. Na trasę wypłynęło jednak tylko 22 żeglarzy. To zwyczajowy, choć wyjątkowo wysoki odsetek przedstartowych wycofań. Najczęściej są one związane z trudnościami w przygotowaniu jednostek do startu oraz rzadziej, zdarzeniami losowymi. Nie zobaczymy na trasie wyścigu, między innymi, Krisa Matuszewskiego, który nie zdążył z budową jednostki, na której planował płynąć, a także Ryszarda Drzymalskiego, który już w startowy poranek odnotował poważną usterkę na swoim jachcie Konsal 3. Techniczna sprawność jachtu to krytyczny element powodzenia startu w Bitwie i co roku obserwujemy liczne związane z tym DNS. Lista wszystkich zawodników, którzy nie zdołali wypłynąć ku Gotlandii znajduje się pod tekstem.

LISTY STARTOWE:

LISTA JACHTÓW, KTÓRE WYCOFAŁY SIĘ PRZED STARTEM

Jacht Typ jachtu Skipper klasa
1 Wind Thief Cobra 41 Grzegorz Rać DNS OPEN
2 Delphia III Delphia 40,33 Paweł Biały DNS OPEN
3 Fujimo Reichel Pugh 50 Tomasz Kosobucki DNS OPEN
4 Indigo Finngulf 41 Juha Mattila DNS OPEN
5 Sergent Garcia Beneteau  First 36,7 Piotr Parzy DNS OPEN
6 Fidoo Mini 650 Marcin Wroński DNS OPEN
7 Anna Lucja 2 Carabela 650 Krzysztof Matuszewski DNS OPEN
8 Fryer Janmor 45 Tomasz Strzyżewski DNS OPEN
9 Eljacht Delphia 40.3 Mariusz Kowalski DNS ORC1
10 Konsal Dehler 42 Ryszard Drzymalski DNS ORC2
11  Diamant GT  Mini 650 Diamant Krzysztof Kołakowski DNS OPEN
12 Brązowa Atena Sun Odyssey 42 Mateusz Mazur DNS OPEN
13 Cap Finistere Sun Odyssey 37,1 Marta Dobroch DNS OPEN

Na czym polega trudność Bitwy?

Na mapie wygląda to prosto – należy okrążyć wyspę Gotlandia prawą burtą i powrócić do portu startu, którym jest Marina Przełom w Górkach Zachodnich. Z reguły samotnym żeglarzom zajmuje to trzy do czterech dni, w zależności od wielkości jachtu oraz warunków pogodowych, przede wszystkim siły wiatru i fali.

Konieczność ciągłej koncentracji, brak snu, oraz jak najszybsza żegluga po możliwie najkrótszej trasie to nie lada wyzwanie. Przydaje się doświadczenie regatowe i umiejętność analizy map synoptycznych. Precyzyjne prognozowanie pogody w tym rejonie Bałtyku jest bardzo trudne, ze względu na duży wpływ lądu na faktyczne warunki na morzu i związane z tym lokalne różnice w pogodzie. Dlatego, pomimo regularnie otrzymywanych prognoz, zawodnicy muszą sami przewidywać warunki i wykorzystywać wszelkie zmiany wiatru do tego, by żeglować jak najszybciej.

Ogromnym i niezwykle ważnym aspektem samotnej żeglugi jest konieczność obserwowania i monitorowania obecności statków na wodzie. Trasa regat kryje w sobie wiele utrudnień. Po przecięciu linii startu zawodnicy wypływają na usianą statkami Zatokę Gdańską i rejon przybrzeżny za Helem. Około 70 mil od startu, po obraniu kursu między Olandię a Gotlandię, trzeba w bezpiecznej odległości minąć platformę wiertniczą Petro Baltic. Dalej konieczne jest szczególne zwiększenie koncentracji, bo zarówno przed Olandią jak i przed Gotlandią znajduje się strefa TSS (Traffic Separation Scheme) czyli tor wodny o bardzo intensywnym ruchu statków. Liczne statki i promy można też spotkać w pobliżu Visby.

„To wszystko sprawia, że spać trzeba w krótkich, 15-20 minutowych odcinkach.” – wyjaśnia Krystian Szypka, dyrektor regat – „Tylko taki system zapewnia ciągłą kontrolę nad otoczeniem jachtu. A przecież jeszcze trzeba jacht prowadzić tak, żeby płynął jak najszybciej! Trymowanie, korekty ustawienia, ręczne sterowanie w bardziej wymagających warunkach – żeglarze mają mnóstwo zadań. A szczególnie, jeśli myślą o zwycięstwie.”

O zwycięstwie i aspekcie regatowym wyzwania myślą najczęściej zawodnicy, którzy Bitwę już przynajmniej raz ukończyli. O tym, jak to wygląda z perspektywy debiutanta, opowiada Robert Wilkowski, jeden z 14 śmiałków, którzy w tym roku po raz pierwszy zmierzą się z bitewnym wyzwaniem. „Czego oczekuję – po pierwsze ukończyć, po drugie z jak najlepszym wynikiem. Rywalizację sportową poza regatami realizowałem też ścigając się długodystansowo na rolkach, rowerze i biegowo więc wiem, że wrodzony duch walki nie pozwoli mi odpuścić i popłynąć turystycznie. Muszę się raczej kontrolować, żeby nie przeszarżować i nie doprowadzić do awarii sprzętu czyli znów – po pierwsze ukończyć. Obawiam się sztormu i walki ze zmęczeniem. W tym pierwszym ufam, że dobrze przygotowany, dzielny jacht zadba o swojego skippera, w drugim już muszę radzić sobie sam. Poczucie bezpieczeństwa zapewnia mi dobrze zorganizowany system jachtów osłonowych.”

Kiedy zawodnicy miną już Visby, zostawiając je po prawej stronie, będą mogli chwilę odpocząć od nieustannego monitorowania ruchu statków. Jednak w tym miejscu, pomiędzy wyspą a stałym lądem, najczęściej występuje wyższa niż gdzie indziej fala, spowodowana efektem dyszy pomiędzy wyspą a stałym lądem.

Punktem zwrotnym trasy jest znak kardynalny Salvorev, który należy ominąć prawą burtą ze względu na niebezpieczne i płytkie wody między znakiem a wyspą. Po drugiej stronie Gotlandii rozpoczyna się powrót do mety. W tym miejscu, po wschodniej stronie wyspy, znajdującej się wciąż po prawej burcie, nie ma intensywnego ruchu statków i pojawia się pierwsza w miarę stabilna szansa na odpoczynek i posiłek. Jest to właściwie jedyny moment trasy dający taką możliwość.

Adam Dobroch o regatach i systemie spania mówi tak – „Jak pływam samotnie, śpię zawsze w systemie 45/15. 45 minut dla jachtu, 15 dla siebie. W wyjątkowych okolicznościach, gdy warunki i sytuacja na to pozwalają, proporcje te odwracam. Ale na ruchliwej trasie Bitwy i biorąc pod uwagę, że to jednak regaty, nie nastawiam się na dłuższe spanie.”

Wyjście poza osłonę Gotlandii oznacza już konieczność ponownego przejścia ruchliwego toru statków, a dalej kurs na Hel i powrót do Górek Zachodnich.

Współorganizatorka regat, Honorata Wąsowicz, porusza jeszcze jeden aspekt Bitwy – awarie. „Popsute autopiloty, uszkodzone rollery, porwane żagle – to bitewna codzienność. Żeglarze muszą być w stanie radzić sobie z mniejszymi i większymi usterkami. Zdarzają się także poważniejsze uszkodzenia, jak złamanie masztu. Przygotowanie techniczne jachtu oraz jego znajomość mają bardzo duże znaczenie w powodzeniu wyścigu. Dlatego właśnie uważa się, że już samo doprowadzenie siebie i jachtu do startu w Bitwie jest sukcesem. A wszystkie jej trudności sprawiają, że ukończenie jej to osobista wygrana każdego z zawodników. ”

Jaki będzie tegoroczny wyścig? Ilu żeglarzy ukończy Bitwę a ilu będzie musiało uznać wyższość jesiennego Bałtyku? Przekonamy się już wkrótce.