Stan gotowości…
Ostatnie dni przed startem obfitują w niespodzianki w obu zespołach co niewątpliwie zwiększa poziom napięcia i stresu zwłaszcza startujących kapitanów. Zgodnie z prawami Murphiego co może się zepsuć to na pewno się zepsuje..
Krystian w sobotę przepłynął (samotnie oczywiście ;) ze Szczecina do Świnoujścia testując po drodze nowe elementy elektroniczne… niestety sporo do poprawy, zwłaszcza w zakresie autopilota. W każdym bądź razie s/y Sunrise cumuje już w świnoujskiej marinie, skąd w czwartek wypłynie na start Bitwy.
Jacek po przygodzie w ostatnich regatach musi z kolei popracować przy kadłubie, w którym inny jacht zainstalował mu bukszprytem nową wentylację z nawilżaniem… Swoją drogą nie przeszkodzilo to Jackowi zwycieżyć w regatach :)
Biorąc pod uwagę, że w czwartek nastąpi start do najtrudniejszego i najbardziej niebezpiecznego bałtyckiego wyścigu, łatwo sobie wyobrazić jak napięta staje się sytuacja.
Tak więc nadchodzące dni przyniosą naszym zespołom wszystko prócz nudy… DAMY RADĘ!!