500nm

Start   19 września 2021 o godz. 12:00

Najpierw Bitwa, potem OSTAR

14 września 2016

Zawodnikami Bitwy o Gotland, którzy przygotowują się do startu w przyszłorocznych transatlantyckich regatach OSTAR*, są Maciej Muras i Andrzej Kopytko. Obaj muszą ukończyć Bitwę, aby móc wystartować w przyszłym roku z brytyjskiego Plymouth do Newport, Rhode Island w USA. Obaj startują też w Bitwie po raz drugi i obaj na jachtach Delphia – Maciej na Delphii 40.3 (Delphia III) a Andrzej na Delphii 37 GT (True Delphia). Czym jest dla nich Bitwa o Gotland i na jakim etapie przygotowań do OSTAR 2017 się znajdują?

Andrzej Kopytko:

„Tegoroczny start w Bitwie o Gotland to przede wszystkim szansa na weryfikację sprzętu i  pomysłów, które mają być wykorzystane w OSTAR. Dlatego celem głównym udziału w Bitwie jest sprawdzenie sprzętu, samowystarczalności i autonomiczności jachtu. Będzie okazja upewnić się, że dobrze poznałem True Delphię i potrafimy razem długo wytrzymać.

07D_9122

Moje przygotowania do OSTAR wchodzą już w końcową fazę – ostatnie zmiany na jachcie, instalacja generatora wiatrowego, wymiana baterii, nowe żagle i weryfikacja długiej listy wymagań jakie organizatorzy stawiają przed uczestnikami OSTAR.

Jedna i druga impreza są do siebie podobne. Obie solo, obie trudne i wymagające, aczkolwiek inna skala. W przypadku Bitwy to 500 Mm, a OSTAR to 7-8 razy dłużej. Jednej i drugiej przyświeca podobne motto: „Kto ukończy ten wygrywa”. To cenne, bo buduje doskonałą atmosferę koleżeńskich regat.

Bitwa w moim przypadku to środek do celu, ale też cel sam w sobie. To moje najtrudniejsze i najważniejsze regaty w 2016 roku.”

Maciej Muras:

Tegoroczna Bitwa jest dla mnie bardzo wielkim wyzwaniem z dwóch powodów.Stała się jedną z ostatnich szans na zdobycie kwalifikacji do OSTAR i jednocześnie to pierwsze regaty, w których startuję na „nowym”, bo jeszcze nieopływanym przeze mnie jachcie. Decyzję o starcie w OSTAR podjąłem w zeszłym roku, po ukończeniu Bitwy. Chcę się z tym wyzwaniem zmierzyć, ale nie wiem, czy ostatecznie uda mi się stanąć na starcie. Cykl przygotowań podzieliłem na etapy, Bitwa to kolejny krok.

Maciej Muras

Oceaniczne regaty samotników to poważna sprawa i niewiele ma wspólnego z przepłynięciem Atlantyku np. w rejsie typu delivery (co udało mi się zrobić w obie strony), czy też w czasie rejsu załogowego. Zmiana jachtu i kwalifikacja to kroki w kierunku linii startu. Na kolejne przyjdzie czas po kwalifikacji.

Z Bitwą o Gotland jestem już „oswojony”, mam wyobrażenie, co może mnie na Bałtyku spotkać. Poza tym to wbrew pozorom dość mały akwen, a temat bezpieczeństwa jest dla organizatorów priorytetem, więc generalnie ma się poczucie, że asekuracja jest.

OSTAR to na razie piramida niewiadomych. Jednego jestem pewny, bardzo chcę w tych regatach wystartować.

Najtrudniejszą dla samotnego żeglarza jest kwestia snu i pod tym względem różnica pomiędzy 3-4 dobami żeglugi podczas Bitwy a 20-30 dobami w regatach OSTAR to sprawa zasadnicza, więc porównanie skali trudności nasuwa się samo.”

 

*Historia regat OSTAR jest skomplikowana, z jednej imprezy wykiełkowały dwie, jedna amatorska, druga profesjonalna, a obie korzystają z liczonej od 1960 roku historii i legendy tego wyścigu na klasycznej trasie z Anglii do Ameryki Północnej.

W 1960 roku kilku dżentelmenów, m.in. Francis Chichester i Blondie Hasler, założyło się, że pożeglują przez Atlantyk z Anglii do Ameryki solo. Chodziło o to, żeby zrobić to jak najszybciej. Pomysł, jak na owe czasy, nie tylko rewolucyjny, ale i szalony, patronatem objęła gazeta The Observer, a organizatorem został Royal Western Yacht Club of England. W ten sposób narodziły się regaty OSTAR – the Observer Single-handed Trans-Atlantic Race.

Pierwotnie na regaty OSTAR, choć były regatami dżentelmenów, można patrzeć jak na zawody pionierów–amatorów. Nie było wówczas zawodników zajmujących się profesjonalnie żeglarstwem i w ten sposób zarabiających na życie, ale sytuacja ta ulegała stopniowym zmianom. Regaty rozgrywano co 4 lata, a w roku 1992 zmienił się sponsor i wyścig został nazwany Europe 1 STAR (w edycji 2000 – Europe 1 New Man STAR). Nastała epoka bardzo szybkich jachtów, w tym coraz większych i wytrzymalszych wielokadłubowców, a także bardzo profesjonalnych żeglarzy, startujących razem z tymi, którzy nie będąc zawodowcami, również licznie podejmowali wyzwanie samotnego przejścia Atlantyku pod żaglami.

W roku 2004 regaty pod nową nazwą, The Transat, przeznaczone były już tylko dla profesjonalistów, a organizatorem została firma OC Sport, należąca do Marka Turnera (obecnego dyrektora Volvo Ocean Race). Równolegle odrodziły się regaty OSTAR – jako wyścig dla nie-profesjonalistów (bo dzisiejszych uczestników jednak trudno nazwać amatorami), organizowany przez ten sam klub co na początku – Royal Western Yacht Club, w roku następnym po The Transat. Ta formuła utrzymuje się do dzisiaj.

Polacy startowali w regatach OSTAR w latach .70. (W roku 1972: K. Baranowski (Polonez, 17), Z. Puchalski (Miranda, 29), T. Remiszewska (Komodor, 31), 1976: K. Jaworski (Spaniel, 2), Z. Puchalski (Miranda, 15), 1980: K. Jaworski (Spaniel II, 6), J. Rakowicz (Spaniel, 15), Cz. Gogołkiewicz (Raczyński II, nie dopłynął do mety). Następnie po 20 latach przerwy, w roku 2000 wystartowała J.Pajkowska – (Ntombifuti, 4 miejsce w klasie). W 2013 Pajkowska wystartowała ponownie (Cabrio II), a drugim Polakiem na starcie był Krystian Szypka (Sunrise).

 Milka Jung