Jacek Zieliński na mecie!
Jako drugi na metę BITWY O GOTLAND, wyścigu samotnych żeglarzy non-stop dookoła Gotlandii, o godzinie 22:06 wpłynął Jacek Zieliński na s/y Quick Livener. I to on jest zwycięzcą regat w kategorii KWR, uwzględniającej różnice wielkości i możliwości pomiędzy poszczególnymi jachtami.
Droga przebyta przez jacht to 502Mm, średnia prędkość 5,9 węzła czas 3 dni 10 godzin i 6 minut. (*czasy czekają na potwierdzenie przez sędziego regat – przyp.red.)
„Nie ma trudniejszych regat na Bałtyku. Jak się mogę czuć? Wspaniale! Dzwoniłem do sędziego, żeby się upewnić, bo nie wierzyłem…” – to były pierwsze słowa Jacka po minięciu linii mety.
O rywalizacji z Krystianem mówił tak:
„Czy spałem? Jak widziałem, że jeszcze mogę coś zyskać, to 20 minut, jedyna drzemka przez ostatnie 20 godzin. Wcześniej też nie było szans, bo ścigaliśmy się ostro z Krystianem i z jednej strony był tor statków, a z drugiej brzeg, to nie bardzo można było sobie pozwolić. To naprawdę męczące było. Poza tym wiadomo, że on nie śpi, bo wie gdzie ty jesteś, to ty też nie śpisz … To było chyba najtrudniejsze ze wszystkiego. Trzy dni adrenaliny … Krystian zrobił na początku jeden błąd i od Visby nasze regaty zaczęły się na nowo właściwie …. Coś niesamowitego.”
O trasie i o tajnej broni:
„Trudniej było żeglować w górę trasy, męcząca, krótka fala … Pierwszy dzień fajny, ale sobota to piekło… Potem próbowałem użyć spinakera, bo to była moja tajna broń, wiedziałem, że Krystian go nie ma, choć ma większy i szybszy jacht. Ale jednak było za trudno, ciągłe wywózki, autopilot zupełnie sobie nie radził, zdecydowanie za mocno wiało. Przez próby ze spinakerem straciłem 2 mile i odpuściłem sobie.”
O tym, czy znajomość trasy coś daje:
„Różnica między nami a resztą stawki nie wynikała absolutnie z tego, że już po raz trzeci płynęliśmy tę trasę. To po prostu kwestia szczęścia, my mogliśmy gdzieś utknąć, a oni mogli jechać. Oczywiście są różne jachty, różnie przygotowane, ale to absolutnie nie jest tak, że my wiedzieliśmy więcej. Moim zdaniem to po prostu szczęście.”
Zapytany o to, czy bierze pod uwagę start w przyszłym roku, nie wahał się ani chwili.
„Nie ma lepszej imprezy na pewno jeszcze raz będę chciał wystartować!” A więc wyzwanie rzucone.
Dziś w nocy, około godziny 02:00 regaty powinien zakończyć Radek Kowalczyk (Sunrise), pozostałe jachty jutro w ciągu dnia. Prognoza pogody na najbliższe godziny podaje wiatr z kierunku E, 5-6°B, po północy 5°B przechodzący na ESE, rano SE. W strefie przybrzeżnej siła wiatru 4°B.